22.5 C
Chicago
wtorek, 30 kwietnia, 2024

Czarnek: Nie ma po co strajkować. Są pieniądze na stole, chcemy je przekazać nauczycielom

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Nie ma po co strajkować. Są pieniądze na stole, chcemy je przekazać nauczycielom i dzięki temu zwiększyć atrakcyjność i podnieść etos tego najważniejszego z zawodów – powiedział w rozmowie z poniedziałkowym „DGP” szef MEiN Przemysław Czarnek.

Przemysław Czarnek w „Dzienniku Gazecie Prawnej” był pytany m.in. o to czy po sobotniej manifestacji w Warszawie nie obawia się, że powtórzy się strajk generalny, jak w kwietniu 2019 roku. „Polscy rodzice na szczęście ten strajk pamiętają. Przede wszystkim jednak nasze propozycje dla nauczycieli są niezwykle korzystne: 1412 zł brutto podwyżki dla stażysty, a dla dyplomowanego 1380 zł brutto. Tego nie można nazwać niczym. To +nic+ oznacza już w przyszłym roku – od września 2022 r. – zwiększenie subwencji oświatowej o prawie 4 mld zł, a w 2023 r. o około 8 mld zł.” – poinformował.

 

Jak dodał, nie wie, czy w takiej sytuacji strajki polegające na zablokowaniu szkół byłyby zrozumiałe nie tylko dla większości nauczycieli, ale także dla społeczeństwa. „Podwyżki, które zaproponowaliśmy związkowcom i samorządowcom, to nie są propozycje Czarnka, Piontkowskiego czy Machałek, tylko propozycje, które trafiły do nas od dyrektorów szkół i samych nauczycieli. Nie ma po co strajkować. Są pieniądze na stole, chcemy je przekazać nauczycielom i dzięki temu zwiększyć atrakcyjność i podnieść etos tego najważniejszego z zawodów” – powiedział.

 

Czarnek odniósł się też do ewentualnego przejścia szkół i przedszkoli na naukę zdalną. „Decyzje w tej sprawie będą uzależnione od możliwości ochrony zdrowia i liczby zajętych łóżek w szpitalach. Jak na razie nie zakładamy z ministrem Adamem Niedzielskim takiego systemowego przejścia na naukę zdalną. Raczej punktowe reakcje i przechodzenie na tryb zdalny lub mieszany. Tak się już teraz dzieje w niektórych miejscach – po wykryciu zakażenia dyrektor w porozumieniu z sanepidem podejmuje decyzję w tym zakresie” – odpowiedział.

 

Minister był również pytany o akcję szczepień w szkołach i to, że nie spotkała się z dużym zainteresowaniem. „Nie uważam, żeby ta akcja kiepsko wypadła. Nie chodziło o bicie rekordów, ale o rzetelną informację. Od końca maja informowaliśmy, że dzieci od 12. roku życia mogą szczepić się w punktach ogólnodostępnych. W efekcie ponad 35 proc. młodzieży zaszczepiło się w takich właśnie miejscach. Z kolei liczba zaszczepionych w przedziale wiekowym 16–18 lat sięga 50 proc. Przy takim poziomie zaszczepienia w całej populacji trudno oczekiwać, że będziemy mieć kolejne 35 proc. zapisanych do szczepienia w szkołach” – wyjaśnił.

 

Dopytywany, czy będą kolejne akcje namawiania uczniów do szczepień, odpowiedział, że cały czas będą spotkania kuratorów z rodzicami. „Będą akcje informacyjne na godzinach wychowawczych, przy różnych okazjach w szkołach. Będziemy mówić o faktach, że ponad 90 proc. osób, które przebywają teraz w polskich szpitalach i są chore na COVID-19, to osoby niezaszczepione. I o tym musimy ciągle przypominać” – wskazał. (PAP)

 

Czarnek: rząd chce utrzymać naukę stacjonarną

Rząd chce utrzymać naukę stacjonarną. Dlatego w najbliższej przyszłości nie ma szans, byśmy systemowo kierowali dzieci i młodzież na naukę zdalną – powiedział w poniedziałek w Sygnałach Dnia Polskiego Radia minister nauki i edukacji Przemysław Czarnek.

„Dzieci chodzą i będą chodziły do szkół stacjonarnie. Dane z piątku (…) pokazują, że zaledwie 22 szkoły w Polsce w całości były przez tych kilkanaście dni na kwarantannie, a 22 tys. szkół pracowało normalnie, stacjonarnie. W 500 szkołach mieliśmy pojedyncze przypadki kierowania na naukę zdalną na kilkanaście dni, w związku z kwarantanną” – powiedział Czarnek.

 

Minister zwrócił uwagę, że „w przytłaczjącej większości, w 98 proc. szkół., lekcje odbywały się normalnie”. „I to się nie zmienia od prawie 1,5 miesiąca” – dodał.

 

„Nie ma szans w najbliższej przyszłości na to, żebyśmy systemowo dzieci znów przekazali rodzicom i zamknęli w czterech ścianach. Absolutnie nie ma na to szans. Dzieci i młodzież będą chodzili stacjonarnie do szkół” – zapewnił Czarnek.

 

„To nie jest kwestia tylko MEiN, to jest stanowisko ministra Adama Niedzielskiego (…) i pana premiera – całego rządu. Rząd chce utrzymać naukę stacjonarną” – podkreślił.

 

Ministerstwo Edukacji i Nauki, powołując się na dane od kuratorów, poinformowało w piątek, że w trybie stacjonarnym pracowało 99,7 proc. przedszkoli i placówek wychowania przedszkolnego, 97,5 proc. szkół podstawowych i 97,3 proc. ponadpodstawowych.(PAP)

 

Autorka: Agata Zbieg

 

agz/ mir/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520