Siła robocza w stanie Michigan skurczyła się o ponad 320 tys. osób w porównaniu z rokiem 2000, wynika z danych przygotowanych z okazji obchodzonego w poniedziałek Święta Pracy.
– Wniosek jest taki, że musimy znaleźć sposób na to, jak zachęcić więcej ludzi do pracy w Michigan. Gdy pracuje więcej ludzi, lepiej to wpływa na naszą gospodarkę, wydatki i podatki – mówi Peter Ruark z Michigan League for Public Policy.
Niższy niż w przeszłości jest też udział mieszkańców w rynku pracy. Średnia historyczna dla Michigan to 64%, a w 2000 roku udział osiągnął poziom najwyższy – 69%. W 2016 r. wynosił on już jednak tylko 61,4%.
Pozytywne są wprawdzie dane nt. bezrobocia, które w lipcu br. spadło do 3,7%, ale w nowym raporcie podkreślono, że topniejące bezrobocie to kwestia „krótkoterminowa”, która „maskuje długoterminową kwestię, iż coraz mniej ludzi na terytorium stanu pracuje lub szuka pracy”.
(dr)