Sala koncertowa Colston Hall w Bristolu zmienia nazwę. Porzuca powiązania z handlarzem niewolników.
Colston Hall w Bristolu zmienia nazwę na Bristol Beacon.
W obliczu protestów Black Lives Matter, sala koncertowa chce porzucić wszelkie powiązania z mroczną przeszłością nazwiska Colston.
Ludzie walczyli o zmianę nazwy od dziesiątek lat i dopiero ruch BLM wystarczająco zmotywował władze sali.
Colston Hall nosiło nazwę, na cześć 17-wiecznego handlarza niewolników, Edwarda Colstona.
Miasto stało się obiektem nagłówków gazet, po tym jak w czerwcu zniszczono pomnik Edwarda i wrzucono go do portu.
Największy ruch mający na celu zmianę nazwy sali koncertowej, zaczął się 3 lata temu w kwietniu 2017r. Wiele kapel w tym Massive Attack, pochodzący z Bristolu, odmówiło zagrania koncertu w lokacji mającej konotacje z handlem niewolnikami.
Zarząd lokacji, od dawna twierdził, że miejsce nie ma praktycznie nic wspólnego z Colstonem. Nie zostało wybudowane z jego pieniędzy i powstało 150 lat po jego śmierci. Przyznaje jednak, że nazwa może być traktowana jako „toksyczna”.
Szkoły, organizacje marketingowe, burmistrz miasta – Marvin Rees, oraz organizacja charytatywna zarządzająca budynkiem – Bristol Music Trust brały udział w zmianie nazwy.
Nazwa Bristol Beacon ma symbolizować miejsce w którym gromadzą się ludzie, miejsce kluczowe i centralne, które ma pobudzać inspirację i wenę twórczą.
PS