W finale WTA Katowice Open 2016 Słowaczka Dominika Cibulkova pokonała Włoszkę Camilę Giorgi 6:4, 6:0.
Do Spodka wreszcie przyszło więcej widzów i zapełnili nie tylko wcześniej dostępne miejsca, ale również pojawili się na zamkniętych do tej pory górnych trybunach. Sympatie były podzielone, część kibiców skandowała „Cami”, część „Domi”. Ten drugi okrzyk intonowała grupa ze słowacką flagą.
Giorgi trzeci raz zagrała w finale w Spodku, w 2014 i 2015 roku została pokonana. W niedzielę znów musiała przełknąć gorycz porażki. W pierwszy set lepiej weszła Cibulkova, która prowadziła 4:0, a potem 5:1. Giorgi grała nerwowo, popełniała dużo błędów. Jednak nerwowość dopadła też Słowaczkę, ponieważ nie wykorzystała dwóch setboli, popełniła dwa podwójne błędy serwisowe i oddała gema na 5:3. Włoszka poszła za ciosem – 5:4. Giorgi miała nawet okazje na przełamanie Cibulkowej i doprowadzenie do remisu 5:5. Słowaczka jednak się wybroniła i wygrała seta 6:4.
Drugi set zaczął się od przełamania podania Giorgi, wygranego serwisu Cibulkovej i kolejnego przełamania – 3:0. Słowaczka wyszła na prowadzenie 5:0 i widać było, że nic nie jest w stanie jej powstrzymać. Pewnie kroczyła po piąty tytuł w karierze. Tak się stało – miała 40:15 wykorzystała pierwszego meczbola i… padła ze szczęścia na kort. Mecz trwał godzinę i 14 minut. Finał WTA Katowice Open 2016
Dominika Cibulkova (Słowacja, 8) – Camila Giorgi (Włochy, 5) 6:4, 6:0
Tomasz Kuczyński (AIP)