Rząd Stanów Zjednoczonych potwierdził, że wydał nakaz zamknięcia chińskiego konsulatu w Houston. Amerykański Departament Stanu tłumaczy tę decyzję agresywnymi i niedopuszczalnymi działaniami Pekinu. Pojawiają się zarzuty o działalność szpiegowską Chin na terenie USA.
Późnym wieczorem czasu lokalnego straż pożarna w Houston została poinformowana o kłębach dymu nad chińskim konsulatem. Okazało się, że Chińczycy palą dokumenty na dziedzińcu tej placówki. Strażacy nie zostali jednak wpuszczeni do środka. Niedługo potem władze w Pekinie poinformowały, że otrzymały z Waszyngtonu nakaz zamknięcia i opuszczenia konsulatu do najbliższego piątku.
Departament Stanu twierdzi, że musiał podjąć natychmiastowe działania dla ochrony intelektualnej własności swoich obywateli. „Stany Zjednoczone nie będą tolerować naruszeń suwerenności i zastraszania naszych obywateli, tak jak nie będziemy tolerować nieuczciwych praktyk handlowych, kradzieży miejsc pracy i innych skandalicznych działań” – napisała w krótkim oświadczeniu rzeczniczka resortu dyplomacji USA Morgan Ortagus.
The US abruptly ordered China to „cease all operations and events” at its consulate in Houston, Texas, according to the Chinese Foreign Ministry. The US State Dept. said it is to „protect American intellectual property and Americans’ private information”https://t.co/r9NEkO7aVT pic.twitter.com/3gVlUqEXaz
— New Day (@NewDay) July 22, 2020
Amerykański rząd nie wyjaśnił dlaczego nakazał zamkniecie właśnie konsulatu w Houston. Jednak przewodniczący senackiej komisji do spraw wywiadu Marco Rubio stwierdził, że placówka ta stanowi centrum chińskich operacji szpiegowskich na terytorium Stanów Zjednoczonych.
IAR