Chicagowski policjant został uznany winnym złamania prawa i uprzedzenia znajomego o planowanym przeszukaniu jego domu w ramach akcji walki z handlarzami narkotyków.
46-letni Ronald Coleman powiedział kuzynowi kolegi, którego znał jeszcze z czasów szkolnych, że jego dom w dzielnicy North Lawndale jest na policyjnej liście budynków, w których mogą znajdować się narkotyki. Rozmowa między oficerem Colemanem a Rodney’em Bedenfield’em została nagrana i była jednym z dowodów w sprawie. Policjant po tym jak okazało się, że uprzedził podejrzanego został zawieszony w wykonywaniu czynności. Nadkomisarz departamentu policji Chicago, Eddie Johnson powiedział, że trwa proces usunięcia Colemana z policji. „Swoim zachowaniem nie tylko złamał prawo ale zachwiał społeczne zaufanie do służb bezpieczeństwa” – podkreślił Johnson. Coleman’owi grozi do 20 lat więzienia. Dodajmy, że uprzedzony Bedenfield przeniósł narkotyki ze swojego domu do innego budynku, jednak był obserwowany przez policję. Po przeszukaniu znaleziono 400 gram heroiny, pięć pistoletów i karabin a także kilkadziesiąt sztuk amunicji. Podczas rozprawy przyznał się do handlu narkotykami i został skazany na 18 lat więzienia.