Chicagowscy kierowcy tracą w korkach 138 godzin rocznie. Jednocześnie Chicago jest trzecim najbardziej zakorkowanym miastem w Stanach Zjednoczonych – wynika z raportu opublikowanego przez firmę analityczną INRIX.
Gorsza sytuacja na drogach panuje w Bostonie i w Waszyngtonie. Na czwartym miejscu najbardziej zakorkowanych miast jest Los Angeles a na piątym Nowy Jork. Jeszcze w 2017 Wietrzne Miasto w tym zakorkowanym rankingu było na piątym miejscu. Jednak z analizy wynika, że sytuacja się pogorszyła nie tylko ze względu na większą liczbę samochodów ale także prowadzone roboty drogowe. W godzinach szczytu w Wietrznym Mieście poruszamy się z przeciętną prędkością 12 mil na godzinę. Chicago jest drugim miastem z najbardziej zakorkowanymi autostradami, głównie mowa tu o I-94/ I-90 od Stevenson Expressway do I-294 oraz I- 290 od I-94 do I-294. W większych korkach na autostradach stoją tylko kierowcy z Nowego Jorku. INRIX oszacował, że przeciętny, chicagowski kierowca przez korki rocznie traci 1 920 dolarów.
BK