Chicago jest na drugim miejscu amerykańskich metropolii najbardziej odczuwających inflację. Najnowszy ranking opublikował WalletHub.
Po pandemii stopa inflacji w Stanach Zjednoczonych osiągnęła najwyższy poziom od 40 lat, ale od tego czasu znacznie spadła. W sierpniu stopa inflacji rok do roku wyniosła 2,5%, czyli nadal powyżej docelowego poziomu 2%. Ekonomiści twierdzą, że powodów wysokiej wciąż inflacji jest parę w tym wojna na Ukrainie czy niedobór siły roboczej.
Aby sprawdzić w których amerykańskich metropoliach inflacja jest najwyższa WalletHub porównał 23 czynniki pod względem dwóch kluczowych mierników związanych ze wskaźnikiem cen konsumpcyjnych, który mierzy inflację. Porównano wskaźnik cen konsumpcyjnych z ostatniego miesiąca, dla którego dostępne są dane BLS, z danymi sprzed dwóch miesięcy i sprzed roku, aby uzyskać obraz zmian inflacji w perspektywie krótko i długoterminowej.
Najbardziej inflację odczuwają mieszkańcy metropolii Minneapolis-St. Paul-Bloomington, na drugim jest Chicago-Naperville-Elgin, na trzecim Detroit-Warren-Dearborn, na czwartym Urban Honolulu a na piątym Nowy Jork-Newark-Jersey City. Z kolei najmniej skutki inflacji odczuwalne są w Anchorage na Alasce.
BK