W czasie swojej kadencji były gubernator Arizony Doug Ducey powołał do stanowego Sądu Najwyższego aż czterech nowych sędziów. Niemniej – po ostatnim orzeczeniu SSN – Ducey przyznaje, że nie zgadza się z tak radykalnym zaostrzeniem prawa aborcyjnego.
Sąd Najwyższy Arizony orzekł w poniedziałek stosunkiem głosów 4-2 o przywróceniu ustawy aborcyjnej z 1864 roku, która delegalizuje zabieg z przyczyn innych, niż zagrożenie życia matki.
W reakcji na wyrok Ducey napisał na X (Twitter), że „nie jest to wynik, którego by oczekiwał”.
Dodał, że ustawa zakazująca aborcji po 15 tygodniu ciąży, którą sam podpisał w 2022 roku – tuż przed odejściem ze stanowiska – „bardziej odpowiada poglądom wyborców”.
Niemal całkowity zakaz aborcji może doprowadzić w Arizonie do referendum, w którym wyborcy zdecydowaliby o wpisaniu prawa do przerywania ciąży do stanowej ustawy zasadniczej. Takie referendum odbędzie się w listopadzie na Florydzie, a odbyło się już wcześniej w Wirginii, Kentucky i Ohio, gdzie za każdym razem wygrywała opcja pro-choice.
Red. JŁ