Pogoda pomogła policji, dlatego tegoroczne statystyki dotyczące przestępczości w Chicago są nieco lepsze od poprzednich. Nie można jednak mówić o żadnym sukcesie – przekonuje tymczasowy komendant CPD.
W rozmowie z mediami Fred Waller podkreślił, że jego podkomendni wykonali kawał świetnej roboty, choć trudno mówić o sukcesie, kiedy tyle osób straciło życie. Jak podała policja, od piątku rano do wtorku wieczorem w Chicago postrzelono 57 osób, w porównaniu do 91 przed rokiem. Od kul zginęło dziewięć osób, w porównaniu do 19 w zeszłym roku.
Fred Waller przyznał, że poprawa wskaźników jest w dużej mierze zasługą dobrego przygotowania, ale i innych czynników – jak deszcz, który wygonił ludzi z ulic.