Wprowadzenie nowych podatków zapowiada jeden z kandydatów na burmistrza Chicago. Brandon Johnson twierdzi, że miasto potrzebuje pieniędzy – między innymi na pensje i emerytury pracowników publicznych.
Wśród pomysłów ogłoszonych we wtorek przez Johnsona znajduje się między innymi miejski podatek dochodowy, z którego wpływy zostałyby przeznaczone na emerytury pracowników publicznych i zatrudnienie większej ilości pracowników świadczących usługi socjalne.
Na tym jednak pomysłowość kandydata na burmistrza się nie kończy. Johnson chce wprowadzenia pierwszego w historii Chicago podatku dochodowego od osób zarabiających powyżej 100,000 dolarów rocznie, nowego podatku od paliwa lotniczego, podatku od sprzedaży domów i handlu papierami wartościowymi. Myśli także o zwiększeniu wpływów od hoteli i kolei miejskiej Metra.
Pomysły budżetowe Johnsona obejmują również oszczędności. Jak już to wielokrotnie proponował, chce zmniejszyć finansowanie policji