17.3 C
Chicago
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

Brak awansu Polaków z grupy na Euro 2024, ale Lewandowski widzi… dużo pozytywów, a Probierz mówi, że… możemy zbudować dobrą drużynę

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

„Widzę dużo pozytywów” – powiedział Robert Lewandowski po zremisowanym 1:1 meczu z Czechami w Warszawie w eliminacjach Euro 2024. Polscy piłkarze stracili szanse awansu z grupy, ale będą walczyć o udział w turnieju w Niemczech w przyszłorocznych barażach.

„Widać było dobrą grę z naszej strony. Utrzymywaliśmy się przy piłce, ale w polu karnym brakowało ostatniego podania, wrzutki, strzału z dystansu. Czesi bardzo dobrze blokowali próby naszych strzałów. Ciężko było znaleźć przestrzeń, ale przejście z fazy defensywnej do ofensywnej pod pole karne wyglądało nieźle. Oczywiście remis to dzisiaj za mało” – ocenił napastnik Barcelony w rozmowie z TVP Sport.
„Widzę dużo pozytywów, ale oczywiście jesteśmy rozczarowani, jeśli chodzi o całe eliminacje. Dzisiaj była próba ratowania tego, co w tych eliminacjach od początku nie funkcjonowało. Ciężko niektóre mecze wyglądały, ale w dzisiejszym meczu widać było jakiś progres” – zauważył.
Lewandowski podkreślił, że teraz drużyna musi skoncentrować się na marcowych barażach, a sam jest optymistą.
„W tej chwili musimy się skupić na barażach. Mecze u siebie, przy dobrym losowaniu i szczęściu, to wszystko pomoże nam awansować do przyszłorocznych mistrzostw Europy” – dodał.
Czy Lewandowski zagra w poniedziałek w towarzyskim meczu z Łotwą w Warszawie?
„Tak, od początku taki był plan. Nawet tematu nie było (że może być inaczej), ani pytań z mojej czy z trenera strony. Nawet nie rozmawialiśmy na ten temat” – zakończył Lewandowski, który rozegrał w piątek 145. mecz w reprezentacji. (PAP)

 

Probierz: widać, że możemy zbudować dobrą drużynę

„Widać, że możemy zbudować dobrą drużynę” – przyznał trener piłkarskiej reprezentacji Polski Michał Probierz po remisie z Czechami 1:1 w meczu eliminacji mistrzostw Europy.
„Zabrakło nam koncentracji przy stałym fragmencie gry i straciliśmy gola, niestety nie po raz pierwszy w taki sposób w tych eliminacjach i czeka nas w tym elemencie sporo pracy. Ale było też w tym meczu sporo plusów. Widać, że możemy zbudować dobrą drużynę” – tłumaczył szkoleniowiec na konferencji prasowej po spotkaniu w Warszawie.
Probierz podkreślił, że drużyna wiedziała, jak grać, że dobrze realizowała założenia taktyczne, płynnie rozgrywała akcje od tyłu, dobrze zmieniała strony, choć momentami mogła lepiej wykorzystać złe ustawienie Czechów.
„Zabrakło nam trochę mądrości piłkarskiej, ostatniego podania, no i strzałów. Zdecydowanie za mało strzelamy. Mamy miejsce, 20 metrów od bramki, a uderzeń brakuje” – zaznaczył.
Probierza martwią kłopoty zdrowotne jego piłkarzy.
„Karol Świderski w przerwie musiał zejść, jest w szpitalu i dopiero będziemy wiedzieć, co z nim będzie. Paweł Bochniewicz ma kłopot z biodrem i też pewnie wypadnie nam z gry. Piotr Zieliński wstał rano chory, tego nie sposób było przewidzieć” – przekazał.
Gola dla biało-czerwonych zdobył Jakub Piotrowski, którego obecność w podstawowym składzie kosztem Sebastiana Szymańskiego była sporą niespodzianką.
„Potrzebowaliśmy agresywnego Kuby, stąd taka decyzja, pokazał się z dobrej strony” – wyjaśnił.
Na krótko pojawił się na boisku Patryk Peda, który zmienił kontuzjowanego Bochniewicza, a później sam ustąpił miejsca Sebastianowi Szymańskiego.
„To była zmiana taktyczna. Chcieliśmy zaryzykować totalnie, by zdobyć drugą bramkę. Uprzedzałem Patryka, że może dojść do takiej sytuacji, gdy remis będzie się utrzymywał” – wyjaśnił szkoleniowiec.
Jak dodał, Peda i będący w rezerwie Mateusz Łęgowski być może opuszczą drużynę narodową i dołączą do kadry młodzieżowej, którą czeka we wtorek trudne spotkanie wyjazdowe z Niemcami w eliminacjach mistrzostw Europy.
„Jeszcze będziemy się nad tym zastanawiać, ale przy kilku urazach musimy najpierw się policzyć i zobaczyć, na kogo można liczyć” – dodał.
„Szkoda, że nie wygraliśmy, ale dla mnie najważniejsze jest, że pokazaliśmy, iż możemy być drużyną, dobrą drużyną” – podsumował Probierz.
Polacy stracili szanse na awans do mistrzostw Europy z grupy eliminacyjnej. We wtorek czeka ich towarzyski mecz z Łotwą w Warszawie. Tego dnia poznają też ostatecznie skład ścieżki barażowej, w której w marcu powalczą o występ w Euro 2024.(PAP)

Trener Czechów: brak awansu Polski z grupy to dla mnie zaskoczenie

Trener piłkarskiej reprezentacji Czech Jaroslav Silhavy przyznał po remisie 1:1 z Polską w Warszawie w eliminacjach Euro 2024, że brak bezpośredniego awansu biało-czerwonych jest dla niego zaskoczeniem. „Byliście na pewno faworytami naszej grupy” – dodał.
Kadra Michała Probierza, dla której to był ostatni mecz w grupie E, musiała wygrać w piątek na PGE Narodowym i liczyć na korzystne wyniki w innych spotkaniach. Swojej części planu jednak nie zrealizowała, co oznacza, że Polacy wystąpią w marcowych barażach (dzięki utrzymaniu się w 2022 roku w Lidze Narodów UEFA).
Tymczasem Czesi są blisko bezpośredniego awansu. Wystarczy, że w poniedziałek zremisują u siebie z Mołdawią.
„Wierzymy, że uda nam się dociągnąć sprawę do końca i uzyskać awans na Euro. Dzisiaj wykonaliśmy duży krok, rozegraliśmy dobry mecz i osiągnęliśmy korzystny wynik. Podobała mi się nasza gra w drugiej połowie przeciwko tak silnej reprezentacji jak Polska” – przyznał trener Silhavy.
Selekcjoner gości żałował jedynie, że jego drużynie zabrakło skuteczności. Już dzisiaj mogła – w przypadku awansu – zapewnić sobie awans.
„Wiedzieliśmy, że rywal musi wygrać, aby pozostać w walce o awans. Spodziewaliśmy się, że reprezentacja Polski się otworzy i będziemy mogli grać z kontry. Mieliśmy swoje szanse, zwłaszcza w końcówce meczu. Żałujemy, że nie udało się ich wykorzystać” – przyznał selekcjoner.
Zapytany o słabą postawę reprezentacji Polski w eliminacjach, potwierdził, że to dla niego niespodzianka.
„Brak bezpośredniego awansu Polaków jest dla mnie zaskoczeniem. Na pewno byli faworytami naszej grupy. Nie udały im się te eliminacje. Zaczęli od meczu z nami w Pradze. Wówczas wygraliśmy (3:1 – PAP), przez co polski zespół już na wstępie znalazł się w gorszej sytuacji. Z kolei dla nas to był najlepszy mecz w kwalifikacjach. Niedawno doszło w reprezentacji Polski do zmiany trenera. Zobaczymy, jak to się dalej ułoży, ale oczywiście najbardziej skupiam się na swojej drużynie” – zaznaczył.
Pod koniec konferencji przyznał jednak, że to właśnie jego zespół zamknął Polakom drzwi do bezpośredniego awansu. „Dzisiaj wyeliminowaliśmy Polskę, tak można powiedzieć” – stwierdził.
Silhavy był również pytany o Roberta Lewandowskiego.
„Wraca do formy, to widać. Cieszę się, że nasi piłkarze poradzili sobie dzisiaj z pilnowaniem Lewandowskiego i nie dopuścili go do żadnej sytuacji. A Robertowi życzę powodzenia w dalszej części kariery i wielu goli w kolejnych meczach” – podkreślił z uśmiechem trener Czechów.
Przed jego zespołem w poniedziałek ostatni krok.
„Jeżeli chodzi o skład na Mołdawię, to nie jest jeszcze ustalony. Zobaczymy, jak się czują piłkarze i wtedy zobaczymy” – zakończył Silhavy. (PAP)
bia/ co/
- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520