Mariusz Błaszczak tłumaczy zawieszenie małego ruchu granicznego z Obwodem Kaliningradzkim względami bezpieczeństwa. Szef MSWiA wskazał na sytuację na wschodzie Ukrainy i incydent z pomnikiem generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie.
Szef MSWiA powiedział, że nie bez powodu NATO zdecydowało się wysłać żołnierzy amerykańskich do Polski. Przypomniał sytuację konfliktu rosyjsko – ukraińskiego w Donbasie. Wskazał też na zmianę na stanowisku gubernatora Obwodu Kaliningradzkiego, którym obecnie według mediów jest były ochroniarz prezydenta Władimira Putina.
Minister dodał, że zamknięcie granicy uniemożliwi organizowanie różnego rodzaju prowokacji. Jako przykład podał sprawę odnowienia bez pozwolenia pomnika generała Armii Czerwonej Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie.
Mariusz Błaszczak dodał, że w sprawie korzyści dla Polski jakie daje mały ruch graniczny, powstały mity. Tymczasem z danych z 2015 roku wynika, że Polacy wydali w Obwodzie Kaliningradzkim 400 milionów złotych, a w tym samym czasie Rosjanie w Polsce – 280 milionów złotych.
Mariusz Pieśniewski/łp