Cessna 414 rozbiła się i eksplodowała w miasteczku Colonia na przedmieściach New Jersey. Awionetka spadła na dom należący do polskiej rodziny. Pilot zginął na miejscu.
Według amerykańskich władz awionetka, na której pokładzie znajdował się jedynie pilot, wystartowała z Newport w stanie Wirginia i miała lądować na lotnisku Linden w New Jersey, około 6,5 km od miejsca katastrofy.
We wtorek około godz. 11 rano czasu lokalnego Cessna 414 uderzyła w dom należący do polskiej rodziny. – Z tego co mi powiedziano – samolot wbił się w piwnicę mojego dwupiętrowego domu. Cały dom stanął w płomieniach. Dzięki Bogu, nikogo nie było w środku. Córka była w szkole, żona w pracy, ja też w pracy. Nikomu nic się nie stało – powiedział radiu RMF FM Jerzy Kmiotek, mieszkaniec Colonii.
Cessna 414, która rozbiła się dziś w New Jersey runęła na dom Polaków. Na szczęście naszych rodaków nie było w tym czasie w domu. W sumie spłonęło kilka budynków. Na miejscu śledztwo prowadzi Federalna Administracja Lotnicza. „Cieszę się, że żyjemy” – powiedział mi Jerzy Kmiotek. pic.twitter.com/6D4D6E5Pow
— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) October 29, 2019
Polak zapewnił, że nieruchomość była ubezpieczona. – Poradzimy sobie jakoś. Teraz musimy kupić najpotrzebniejsze rzeczy. Nie mami nic poza tym, w czym stoimy – dodał.
„Maszyna wbiła się w nasz dom. Na szczęście z żoną byliśmy w pracy a córka w szkole. Jesteśmy cali”. Cessna 414, która rozbiła się dziś w New Jersey runęła na dom Polaków. W Faktach RMF FM o 23:00 o katastrofie lotniczej. Samolot spadł na osiedle. Na miejscu wciąż trwa akcja. pic.twitter.com/mIxW36IsLF
— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) October 29, 2019
Samolot pilotowany był przez znanego kardiologa dr. Michaela Schlossa. 74-latek zginął na miejscu. Jak przekazała jego żona, lekarz leciał do Nowego Jorku na wykład, który miał odbyć się w środę.
Red. KP