Władze Australii bronią swej restrykcyjnej polityki imigracyjnej. Premier tego kraju uważa, że wprowadzenie zapisu uniemożliwiającego składanie wniosków o azyl przez osoby, które dotarły do Australii nielegalnie na łodziach, było konieczne.
Imigrantów, zatrzymanych podczas próby nielegalnego dotarcia do Australii drogą morską, władze tego kraju odsyłają do specjalnych obozów. Są one jednak położone poza Australią. Jeden znajduje się na wyspie Manus w Papui Nowej Gwinei, drugi – w Republice Nauru na Oceanie Spokojnym. Przebywający tam imigranci nie mogą ubiegać się o azyl w Australii. W ciągu ostatniego miesiąca dwie osoby z obozu w Nauru dokonały samospalenia. Jeden z nich – obywatel Iranu- zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Władze Australii oskarżane są o to, że imigrantom nie zapewnia się właściwej opieki medycznej. Premier Australii Malcom Turnbull broni decyzji rządu. Jego zdaniem, wprowadzenie restrykcyjnej polityki działa odstraszająco na osoby organizujące nielegalny przerzut ludzi do Australii. Szef australijskiego rządu powiedział dziś, że brak praktycznych działań w kwestii ochrony granic prowadzi do tragedii imigrantów na morzu.
TS (IAR) Tomasz Sajewicz / Pekin /dw/nyg