„Święty Boże, Święty mocny(…) Od nagłej i niespodzianej śmierci zachowaj nas Panie” – taką błagalną pieśnią, na polecenie arcybiskupa metropolity wrocławskiego Józefa Kupnego mają od ubiegłej niedzieli kończyć się wszystkie nabożeństwa w archidiecezji wrocławskiej. Ta modlitwa ma związek z grożącą nam epidemią koronawirusa. Ale nie tylko w ten sposób wrocławski Kościół zamierza walczyć z chorobą.
Podczas niedzielnych mszy księża z Wrocławia apelowali do wiernych, by ci – jeśli kaszlą, kichają, mają katar lub gorączkę – nie przychodzili do kościołów. – Zalecamy udział w mszach za pośrednictwem radia czy telewizji – powtarzali księża w niedzielę. Zgodnie z zaleceniami arcybiskupa, wrocławscy kapłani przed rozdawaniem komunii świętej powinni dezynfekować ręce specjalnymi płynami. Wierni zaś mogą przyjmować komunię do ręki. Z kolei znak pokoju uczestnicy mszy powinni przekazywać sobie skinieniem głowy, a nie podaniem dłoni.
We Wrocławiu potwierdzono dotąd dwa przypadki koronawirusa. Jako pierwszy zachorował 26-latek, który przyleciał do Wrocławia z Wielkiej Brytanii samolotem Ryanair. Do szpitala zgłosił się w środę, w piątek potwierdzono u niego obecność wirusa. Z kolei w piątek do szpitala przy ul. Koszarowej w ciężkim stanie trafił 73-letni mężczyzna, który miał kontakt z bliską osobą z Włoch. Miał poważne problemy z oddychaniem i zapalenie płuc. W niedzielę okazało się, że jest zakażony koronawirusem. Lekarze określają jego stan jako ciężki. Od piątku nie poprawił się.
MP aip