12.7 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Analitycy: Szczyt inflacji w lutym na poziomie prawie 20 proc.

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Perspektywy inflacji pozostają wysoce niepewne. Poziom cen nadal nie dostosował się do szoku energetycznego, na co wskazuje wzrost inflacji bazowej w sierpniu w okolice 10 proc. rdr. Szczyt inflacji w lutym na poziomie bliskim 20 proc- ocenili analitycy ING Banku Śląskiego.

W środę Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podwyższyła stopy procentowe we wrześniu o 0,25 pkt. procentowych. Główna stopa NBP wynosi obecnie 6,75 proc. „To decyzja zgodna z naszymi oczekiwaniami i konsensusem (chociaż ten zakładał nawet podwyżki o 50pb)” – przekazali ekonomiści ING Banku Śląskiego.

 

Według analityków malejąca skala podwyżek charakteryzuje odzwierciedla narastające obawy decydentów o perspektywy wzrostu gospodarczego. Zwrócili uwagę, że mimo to presja inflacyjna utrzymuje się – w sierpniu wyniosła 16,1 proc. rdr. Podkreślili, że perspektywy inflacji pozostają wysoce niepewne, gdyż poziom cen w gospodarce nadal w pełni nie dostosował się do nowego szoku energetycznego. „Wskazuje na to m.in. wzrost inflacji bazowej w okolice 10 proc. rdr w sierpniu, sugerujący dalsze przenoszenie przez firmy rosnących kosztów na ceny ich wyrobów i usług” – wyjaśnili. Jak prognozują, inflacja wciąż jest przed szczytem w lutym na poziomie bliskim 20 proc.

 

Eksperci odnieśli się do komunikatu RPP po środowym posiedzeniu. W ich interpretacji Rada „mocno liczy iż spowolnienie gospodarcze obniży inflację”. „Obawiamy się jednak, że samo spowolnienie PKB nie ograniczy istotnie inflacji. Szok energetyczny jest tak potężny, że firmy nadal będą przerzucać koszty na ceny produktów, nawet w warunkach słabszej koniunktury” – skomentowali.

 

Analitycy ING spodziewają się także „dużej ekspansji budżetowej w 2023 roku, ponieważ rządy europejskie będą chciały pokazać, że wojna gazowa nie wykolei ich gospodarek. Zastrzegli, że to „rozsądne podejście”, ale w Polsce „już dzisiaj mamy bardzo ekspansywne policy mix i koszty uboczne w postaci uporczywie wysokiej inflacji mogą być wyższe niż w innych krajach”.

 

„W takim otoczeniu decydenci raczej będą unikali jednoznacznych deklaracji o zbliżającym się końcu cyklu podwyżek, pozostawiając sobie furtkę do dalszego zacieśnienia polityki pieniężnej” – przewidują ekonomiści ING. „W naszej ocenie stopy procentowe mogą docelowo wzrosnąć w obecnym cyklu do 7,5 proc, a w 2023 nie będzie warunków do łagodzenia polityki pieniężnej” – podkreślili. Przemawia za tym także możliwość dalszej ekspansji fiskalnej w związku z ochroną gospodarstw domowych i wrażliwych gałęzi gospodarki przed konsekwencjami wzrostu cen nośników energii w roku wyborczym.

 

Zdaniem analityków „kluczowy dla kształtowania się oczekiwań rynkowych na pespektywy polityki pieniężnej będzie wydźwięk jutrzejszej konferencji prasowej Prezesa NBP Adama Glapińskiego”. „Obawiamy się, że prezes będzie ponownie uderzał w gołębie tony, chociaż w świetle niepewności co do dalszego przebiegu ścieżki inflacji najprawdopodobniej nie będzie jednoznacznie deklarował gotowości do zakończenia cyklu podwyżek stóp” – poinformowali. „Nie można wykluczyć jednak ponownych zapowiedzi, że pod koniec 2023 mogą pojawić się warunki do obniżek stóp procentowych” – dodali.

 

Według ekonomistów ING gołębi wydźwięk czwartkowego wystąpienia Glapińskiego czyni złotego wrażliwym na spadającego kursu euro do dolara. „Także podejście NBP na tle regionu sugeruje, że złoty zostanie słaby” – przypuszczają. Przypomnieli, że Węgierski Bank Centralny podnosi stopy i komunikuje, że dalej będzie zacieśniać. Z kolei Czeski przestał podnosić, ale interweniuje w celu obrony korony. „NBP mówi, że wkrótce zakończy cykl podwyżek, a może nawet od przyszłego roku zacznie je obniżać. Ale nie interweniuje. Trudno więc być optymistą, jeśli chodzi o kurs złotego” – skonstatowali. (PAP)

 

autorka: Ewa Nehring

 

PKO BP: obawa przed stagflacją będzie skłaniać RPP do zakończenia cyklu podwyżek stóp

Obawa przed stagflacją będzie skłaniać RPP do zakończenia cyklu podwyżek stóp – ocenili analitycy PKO Banku Polskiego w komentarzu po decyzji RPP. Wskazali, że dalsze silne podwyżki stóp procentowych byłyby nieefektywne z punktu widzenia inflacji.

W środę Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podwyższyła stopy procentowe we wrześniu o 0,25 pkt. procentowych. Główna stopa NBP wynosi obecnie 6,75 proc.

 

Analitycy PKO BP zwrócili uwagę, że od początku bieżącego cyklu podwyżek stóp, rozpoczętego w październiku 2021, stopa referencyjna wzrosła już łącznie o 665 pb – najmocniej i najszybciej we współczesnej historii gospodarczej Polski.

 

Wskazali, że spływające dane pokazują wysoką efektywność wpływu wyższych stóp procentowych na popyt na kredyt ze strony gospodarstw domowych (nowa sprzedaż kredytów mieszkaniowych była w lipcu niższa o 49 proc. rdr, a konsumpcyjnych o 8 proc. r/r), jak i na skłonność do dokonywania wydatków (realna dynamika sprzedaży detalicznej wyhamowała w ostatnich miesiącach do 2-3 proc. rdr, rosnąc w tempie zbliżonym do skali wzrostu populacji na skutek migracji wojennych. „Hamowaniu popytu towarzyszy dalsze narastanie inflacji, chociaż postępuje ono w wolniejszym tempie niż w pierwszej połowie roku” – dodali.

 

Podkreślili, że jednocześnie gwałtowne wzrosty cen nośników energii, które w ostatnich tygodniach miały miejsce zarówno na krajowym jak i europejskim rynku, dobitnie wskazują na skalę proinflacyjnego ryzyka, które może w najbliższym czasie ponownie podbijać ścieżkę inflacji.

 

„W tym kontekście dalszy wzrost inflacji w warunkach słabnącego popytu nie powinien już być przez RPP interpretowany jako sygnał o potrzebie dalszego chłodzenia gospodarki, a bardziej jako odzwierciedlenie skali szoku energetycznego, który podbija inflację ale jednocześnie tłamsi wzrost gospodarczy” – zaznaczyli.

 

Jak wyjaśnili, w takim otoczeniu dalsze silne podwyżki stóp procentowych byłyby nieefektywne z punktu widzenia inflacji oraz znacząco pogłębiałyby koszt gospodarczy wynikający z kryzysu energetycznego i wojny.

 

Według ekspertów PKO BP, obawa przed scenariuszem stagflacyjnym będzie skłaniać RPP do zakończenia cyklu podwyżek stóp (stopa docelowa na poziomie 6,75-7 proc.), jednak bez „twardych deklaracji w tym zakresie”. „RPP utrzyma tryb data driven, a ewentualnymi przesłankami do kolejnych podwyżek mogłoby być silne i trwałe osłabienie złotego lub dalsze rozgrzewanie się rynku pracy, czego symptomów na razie nie widzimy” – podali.(PAP)

 

autorka: Longina Grzegórska-Szpyt

 

Konfederacja Lewiatan: podniesienie stóp procentowych nie zmieni perspektyw gospodarczych

Podniesienie przez RPP stopy procentowej o 25 pb to zmiana kosmetyczna, mająca na celu pewne zaspokojenie oczekiwań rynku – ocenił ekspert Konfederacji Lewiatan. Dodał, że w perspektywie średnioterminowej nie zmieni to perspektyw gospodarczych.

W środę Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podwyższyła stopy procentowe we wrześniu o 0,25 pkt. procentowych. Główna stopa NBP wynosi obecnie 6,75 proc. Według eksperta Konfederacji Lewiatan, Mariusza Zielonki, taka podwyżka jest zgodna z rynkowymi oczekiwaniami, ale niewiele zmieni.

 

Zdaniem Zielonki już teraz następuje samoczynne ochładzanie gospodarki, związane z cyklem gospodarczym oraz wsparte szokiem podażowo-cenowym. Ze względu na panujące na rynku ceny polscy przedsiębiorcy i obywatele mniej kupują, co za tym idzie ci pierwsi mniej produkują. Przyznał, że chociaż schładzanie gospodarki jest w jakimś stopniu wspierane przez relatywnie wysokie stopy procentowe, to efekty tej podwyżki widać „w zasadzie na rynku kredytowym”.

 

„Nie możemy oczekiwać, że stopy procentowe ustawione na poziomie zdecydowanie niższym niż wysokość inflacji oraz wyraźnie niższym niż inflacja bazowa wpłyną w jakikolwiek sposób na jej zmniejszenie” – podkreślił ekspert Konfederacji Lewiatan. Podkreślił, że oba te wskaźniki, pierwszy bezpośrednio, drugi pośrednio, wynikają z cen nośników energii. „Nic w najbliższym czasie nie wskazuje, że Polska stanie się potentatem energetycznym i będzie w stanie kontrolować rosnące ceny węgla, gazu czy energii elektrycznej” – stwierdził.

 

Zielonka podsumował, że zmiana stopy procentowej o 25 pb jest „kosmetyczna i raczej ma za zadanie pewne zaspokojenie oczekiwań rynku niż realnie wpłynąć na zmianę perspektyw gospodarczych w średnim terminie”. (PAP)

 

autorka: Ewa Nehring

 

neh/ drag/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520