Michael Che, aktor znany z programu Saturday Night Live, nie wycofał się ze swoich słów, że Boston jest najbardziej rasistowskim miastem, jakie odwiedził.
Pochodzący z Nowego Jorku 33-latek użył tego określenia przed miesiącem, kiedy mówił o Super Bowl, w którym zmierzyli się futboliści New England Patriots i Atlanta Falcons. – Chcę po prostu się zrelaksować, wyłączyć mózg i obejrzeć, jak najbardziej czarne miasto w Ameryce ogrywa najbardziej rasistowskie – stwierdził wówczas.
W ubiegły czwartek Che wystąpił na Uniwersytecie Bostońskim. Zapytany o ten komentarz, powiedział, że zdanie podtrzymuje. Spotkał się przez to z kolejnymi negatywnymi reakcjami ze strony internautów, choć pojawiły się też głosy, że ma rację.
– Słuchaj, Bostonie, moja babcia też jest rasistką, ale nadal ją kocham. I kocham również was – napisał w sobotę 33-latek na Instagramie.
(jj)