– Mogę z całą pewnością potwierdzić, że naloty Rosji są prowadzone na Wolną Armię Syryjską (przeciwników prezydenta Syrii Baszara al-Assada, sojusznika Rosji – red.) oraz grupy, które zostały uzbrojone i wyszkolone przez CIA, ponieważ mamy kontakt z naszymi ludźmi na miejscu – powiedział w czwartek na antenie stacji CNN senator John McCain. Tym samym Amerykanin potwierdził wcześniejsze doniesienia, że rosyjska armia bombarduje rebeliantów walczących z syryjskim reżimem, a nie terrorystów.
Jak podaje BBC, w czwartek rosyjskie myśliwce ostrzelały m.in. bazy Armii Podboju – przeciwników Baszara al-Assada, a także tereny w prowincjach Homs i Hama, w których nie ma oddziałów Państwa Islamskiego. Z kolei Reuters przytacza słowa Hasana Haj Alego, lidera innej organizacji walczącej z syryjskim reżimem, szkolonej właśnie przez USA. Według Alego, w czwartek rosyjskie lotnictwo zrzuciło 20 pocisków w ich obóz w prowincji Idlib.
– Walczymy z terroryzmem. Z tego co wiem, międzynarodowa koalicja dowodzona przez USA traktuje Państwo Islamskie (ISIS) i inne ekstremistyczne grupy jako wrogów. I robi to samo, co Rosja – odpowiadał rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow w czwartek w nowojorskiej siedzibie ONZ. Jak podaje BBC, Ławrow jeszcze raz zapewnił, że celem rosyjskiego lotnictwa wojskowego są wyłącznie bazy ISIS i innych terrorystycznych organizacji, jak Dżabhat an-Nusra – siatki Al’Kaidy w Syrii. – Rosja nie traktuje Wolnej Armii Syryjskiej jako terrorystów – przekonywał polityk, dodając, że Rosja współpracuje z syryjskim rządem i nie występuje przeciwko cywilom. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka mówi już jednak o kilkudziesięciu ofiarach śmiertelnych.
Podczas rozmowy z dziennikarzami w Nowym Jorku Ławrow powiedział także, że Kreml na razie nie planuje nalotów w Iraku. Państwo Islamskie utworzyło bowiem kalifat zarówno na terenach syryjskich, jak i irackich. – Nie zostaliśmy zapytani ani poproszeni. A jak wiecie, jesteśmy dobrze wychowanymi ludźmi i nie przychodzimy bez zaproszenia – mówił Ławrow.
W odpowiedzi na obawy, że rosyjskie naloty będą kolidowały z działaniami sił powietrznych koalicji w Syrii, Ławrow zapewnił, że rozmowy z USA odbędą się „bardzo, bardzo niedługo”. W środę, pierwszego dnia ofensywy Rosji w Syrii, przedstawiciele Kremla mieli żądać od USA wycofania ich samolotów z syryjskiego terytorium powietrznego. Żądania te zostały jednak zignorowane.