23.7 C
Chicago
niedziela, 28 kwietnia, 2024

Gdzie w latach 90. spotykali się warszawscy gangsterzy?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

www.strony.us - Strony Internetowe, Strony Internetowe Chicago Floryda, Pozycjonowanie, Pozycjonowanie stronwww, Pozycjonowanie Stron Chicago Floryda, Reklama Chicago

Mafijna codzienność to nie tylko strzelaniny, morderstwa czy porwania na zlecenie. To również zabawa do białego rana przy strumieniach alkoholu lejących się w wielu, również słynnych i prestiżowych, restauracjach i dyskotekach. Gdzie w latach 90. spotykali się gangsterzy?

– Karol S., młody gangster z ambicjami to wschodząca „gwiazda” nowego Wołomina. Karolowi i jego grupie coraz mniej podobała się praca na rzecz wołomińskich „starych”. W końcu postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, pozbywając się swoich przełożonych. Maniek i jego mafijni kompani spotykali się w restauracji Gama. Oprócz dobrych pierogów lokal oferował także spokój i prywatność. Nie inaczej było 31 marca 1999 roku, gdy do lokalu wkroczyło trzech zamaskowanych kilerów. Uzbrojeni w broń maszynową, strzelbę myśliwską i pistolety, otworzyli ogień do siedzących w Gamie gangsterów. Lutek i Maniek zginęli na miejscu.
– Dyskoteka Escada zlokalizowana przy al. Waszyngtona 98A również należała do gangu pruszkowskiego. Powstała tam w 1991 roku. Jak pisze publicysta Dziennika, Jerzy Jachowicz, członkowie grupy pruszkowskiej spotykali się tam, aby „poszaleć” ze swoimi dziewczynami. Escada wyleciała w powietrze w 1994 roku prawdopodobnie w wyniku mafijnych porachunków.
– Klub Planeta został otwarty przy Forcie Wola 22 na przełomie 1997 i 1998 roku. Właścicielem był słynny gangster Jarosław Sokołowski, znany szerszej publiczności jako „Masa”. Za pilnie strzeżonymi drzwiami klubu – wejście do Planety zachodni dziennikarz w latach 90. porównał do przejścia przez odprawę na lotnisku – można było spotkać znane nazwiska z całego świata. W Planecie bywał koszykarz Chicago Bulls Dennis Rodman, który – jak głosi anegdota – po wejściu do klubu powiedział tylko: „Mam niewiele czasu. Dajcie mi dziewczynę, trochę koksu i cygaro”, a jego zamówienie zrealizowano bez zwłoki. Na imprezy z dalekiej Libii przylatywał syn Muammara Kaddafiego, widywało się tam dziewczyny ze Spice Girls czy muzyków Modern Talking. Jak opowiada „Masa”, w Planecie wielokrotnie odbywały się negocjacje dotyczące wyborów miss Polski, a kluczowe decyzje były podejmowane pod stołem. Obecnie pod tym adresem znajduje się klub muzyczny Progresja.
– Ciekawa historia związana jest z klubem Dekadent na warszawskiej Woli. W 1996 roku Andrzej Z. i Leszek D. dostają zlecenie od Pawła D., który był właścicielem firmy budowlano-remontowej, aby odebrali od Studia Art (współudziałowiec klubu) należność za remont lokalu. Kilka dni później w Dekadencie dochodzi do spotkania Pawła D. i przedstawicieli Studia Art. D. na spotkaniu pojawia się z grupą osiłków, której przewodzą „Wańka” i „Słowik”. Gangsterzy postawili biznesmenom ultimatum – albo w ciągu 48 godzin zwrócą należne pieniądze, albo oddadzą udziały spółki. Podkreślają, że wiedzą wszystko o rodzinach przedstawicieli Studia Art, a kontakt z policją może się źle dla nich skończyć. Po tej akcji właścicielem klubu został Paweł D. Dwa lata później „Wańka” i „Słowik” zostają w związku z tą sprawą zatrzymani przez policję. Podobno w Dekadencie w 1996 r. doszło również do skandalu. Jednocześnie w klubie, w dwóch różnych salach, bawili się gangsterzy i dziennikarze „Teleexpressu”. Po wypiciu dużej ilości alkoholu goście przemieszali się, a wspólną zabawę udokumentowali fotoreporterzy.
– W grudniu 1995 grupa gangsterów wkroczyła do mokotowskiej restauracji Flik. Demolowali lokal, rozbijali zastawę, przewracali stoliki. Świadkiem zdarzenia byli naczelny Gazety Wyborczej, Adam Michnik i Dariusz Rosati. Obaj panowie nie wiedzieli jeszcze, że ci sami gangsterzy chwilę wcześniej to samo zrobili w nieodległej Mozaice. Obie restauracje odmawiają płacenia haraczu, a relacja prasowa z opisywanych zajść jeszcze ich w tym utwierdza. Zajścia przy Puławskiej doprowadzają do powolnego rozbicia tzw. grupy mokotowskiej, kontrolującej wąski wycinek miasta, podzielonego pomiędzy Pruszków a Wołomin. W tym samym czasie grupa wołomińska zaczęła być już targana własnymi problemami.
– Multi Pub na Saskiej Kępie był miejscem, w którym często spotykali się członkowie Pruszkowa. Uzgadniali tam oni plany i szczegóły najbliższych akcji. W marcu 1994 roku w lokalu doszło do eksplozji. Tego dnia w Multi Pubie miał pojawić się „Pershing” i to podobno on stanowił cel zamachu. Zamiast niego, w powietrze wyleciał dach restauracji. Za zamach odpowiedzialny miał być Wojciech K., pseud. „Kiełbasa”.
– „Masa”, o którym wspomnieliśmy wcześniej przy okazji klubu Planeta, był również właścicielem restauracji La Cucaracha przy stacji WKD w Pruszkowie. Interes oficjalnie zarejestrował na siebie. „Masa” zeznał, że w restauracji spotykał się m.in. z Cezarym K., 50-letnim inspektorem kontroli skarbowej, który później został dyrektorem UKS. – Czułem się dowartościowany, że przebywam w towarzystwie Jarosława Sokołowskiego. Imponowało mi to – tłumaczył K. prokuratorowi.
– Złą sławą okryła się również jedna z dzielnic Pruszkowa – Żbików, gdzie mafiosi zaczynali swoją działalność. Było to jednak w latach 90., obecnie mieszkańcy tych terenów zapewniają, że czują się tam bezpiecznie. Również Komenda Powiatowa Policji w Pruszkowie potwierdza, opierając się na swoich raportach i statystykach, że aktualnie Żbików nie jest zaliczany do szczególnie niebezpiecznych miejsc.

red. aip, Fot. Szymon Starnawski

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520