We francuskich Alpach ogromna lawina zeszła na wytyczoną trasę narciarską. Według prefektury obyło się bez ofiar.
Miało to miejsce w znanej stacji sportów zimowych, w Tignes. Ze względu na mgłę i fatalną widoczność czynna była tylko jedna, niebieska, stosunkowo łatwa trasa, na której jeździło wielu narciarzy. Początkowo były obawy, że masy śniegu porwały kilkanaście osób. Naoczny świadek wydarzenia opowiada, że znajdujący się na trasie ludzie, na widok schodzącej lawiny wypinali narty, zostawiali je na stoku i uciekali. W czasie sondowania śniegu przez ratowników znajdowano sprzęt, ale na szczęście nie było żadnych ofiar. W całych Alpach i w Pirenejach istnieje bardzo znaczne niebezpieczeństwo zejścia lawin. W ostatnich dniach spadło dużo śniegu, do tego silny wiatr pogarsza sytuację. Tignes wraz z sąsiednim znanym kurortem Val d’ Isere stanowią jeden z najpiękniejszych kompleksów narciarskich we francuskich Alpach, chętnie odwiedzanych przez narciarzy z Polski. W sumie jest tutaj ponad pół tysiąca tras, a na lodowcu można jeździć także latem.
Marek Brzeziński/Paryż, Fot. Ilustracyjne