Notatka rządowa w sprawie ograniczenia dostępu do pomocy państwa dla imigrantów po Brexicie wywołała już stanowczą reakcję Brukseli.
Przez pięć lat od przyjazdu obywateli Unii Europejskiej do Wielkiej Brytanii nie mogliby oni korzystać z żadnych zasiłków i innej pomocy państwa. To jeden z głównych punktów strategii Londynu przed negocjacjami w sprawie warunków, na jakich ten kraj wyjdzie ze Wspólnoty. Tym samym imigranci z UE musieliby czekać tak samo długo na uzyskanie różnego rodzaju pomocy jak przybysze spoza Wspólnoty Europejskiej.
Plany Londynu zakładają też dopuszczenie po Brexicie na miejscowy rynek określonej liczby niewykwalifikowanych pracowników z krajów UE, jeśli gospodarka będzie cierpiała na ich brak.
W pierwszych miesiącach 2017 r. brytyjska premier Theresa May powinna przedstawić warunki, na jakich Wielka Brytania chce opuścić Unię Europejską i jednocześnie pozostać w związkach gospodarczych i politycznych ze Starym Kontynentem. Sprawa zalewu Wysp imigrantami i przyznawanej im pomocy zdecydowała o Brexicie. Umiejętnie podsycana przez skrajnie prawicowe partie polityczne oraz tabloidy kwestia rzekomego rozdawania przybyszom pomocy z kasy państwa zdecydowała o wynikach referendum w sprawie wyjścia Wysp z UE.
Propozycje rządowe wspiera między innymi think tank MigrationWatch UK, argumentując, iż nie ma powodu, by rząd popierał tanią siłę roboczą z zagranicy.
Gdyby Londyn wywalczyl od Brukseli zgodę na takie rozwiązanie, byłoby to uderzenie w tych, którzy planują przyjazd na Wyspy, w tym także w wielu Polaków.
Reakcja Brukseli na pomysły Wielkiej Brytanii była stanowcza: poszło ostrzeżenie, iż w przyszłych negocjacjach nie będzie zgody na zasadę „zjeść ciastko i je mieć”.
Sprawa już wywołała zakłopotanie niektórych brytyjskich ministrów, którzy sugerowali, iż nie jest to jeszcze oficjalna propozycja rządowa. Jeden z czołowych polityków zajmujący się sprawami Brexitu David Davis odmówił jednak wyjaśnienia, czy notatka, która wyciekła, ma już walor oficjalnego dokumentu czy nie.
Kazimierz Sikorski AIP, Fot. Dreamstime.com