Chaos zapanował w środę po południu w pociągu Pomarańczowej Linii w Bostonie, w którym doszło do niewielkiego pożaru.
Widząc dym, pasażerowie zaczęli wybijać szyby w oknach i uciekać w popłochu. Agencja Zatoki Transportu Massachusetts (MBTA) wyjaśniła potem, że doszło do przegrzania silnika.
https://twitter.com/OnlyInBOS/status/791610410264764417
Na miejscu udzielono pomocy kilku osobom, które zatruły się dymem. Trzy spośród nich trzeba było zabrać do szpitala.
Do podobnego incydentu doszło w ubiegłym roku w pociągu Czerwonej Linii. Władze Bostonu nie ukrywają, że mają już dość. Burmistrz Marty Walsh powiedział, że potrzebne są naprawy, które jednak pochłoną znaczne środki. Prezydent rady miasta Michelle Wu pyta z kolei na Twitterze: – Jak często musi do tego dochodzić, zanim MBTA nakreśli prawdziwy plan i zainwestuje w naprawę infrastruktury?
(jj)