W ubiegłym roku chicagowscy policjanci mieli rekordową liczbę nadgodzin. W tym roku wielu funkcjonariuszy w niebieskich mundurach także więcej pracuje.
Powodem są między innymi braki kadrowe. Z nadgodzinami policjanci powinni się liczyć w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Właśnie latem w Chicago odbywa się szereg imprez kulturalnych. W tym roku w sierpniu dodatkowo zaplanowano Narodową Konwencję Demokratów (DNC). Nie można zapomnieć o organizowanych drugi rok z rzędu wyścigach NASCAR.
W ubiegłym roku chicagowscy policjanci mieli ponad 4,151 mln godzin nadliczbowych co kosztowało podatników prawie 300 milionów dolarów. To ogromny skok w porównaniu z 2022 rokiem kiedy to liczba nadgodzin wyniosła 1,4 mln.
W oświadczeniu wydanym przez departament policji Chicago czytamy: „Poważnie traktujemy swoją odpowiedzialność fiskalną i regularnie dokonujemy przeglądu operacji wewnętrznych, aby zapewnić, że budżet na nadgodziny jest wykorzystywany wydajnie i skutecznie. Nadgodziny zostały wykorzystane, aby pomóc w zapewnieni bezpieczeństwa publicznego podczas niedoboru funkcjonariuszy policji, który dotknął nie tylko nasz departament, ale także główne departamenty policji w całym kraju. Pracując nad obsadzeniem tych wakatów, musimy przede wszystkim zapewnić bezpieczeństwo w całym mieście”.
Chicagowski departament policji zaznaczył, że liczba funkcjonariuszy spadła o około 2 tysiące. Nadkomisarz Larry Snelling już zapowiedział wydłużenie godzin pracy policjantów i odwołanie urlopów podczas DNC. Wiadomo też, że policjanci mają się przygotować na 12-godzinne zmiany podczas świątecznego weekendu 4 lipca. Zawieszone na ten czas zostaną także urlopy. Warto dodać, że Rada Miasta przeznaczyła jedynie 100 milionów dolarów w budżecie na 2024 rok na pokrycie kosztów nadgodzin chicagowskiej policji.
BK