Biuro Szeryfa Okaloosa County opublikowało w sieci nagranie z listopada ubiegłego roku, na którym widać strzelaninę sprowokowaną przez… upadek żołędzia z drzewa. Zastępca szeryfa otworzył wówczas ogień z broni służbowej w kierunku własnego radiowozu z powodu owocu dębu, który spadł na dach pobliskiego domu. „Dostałem, dostałem” – krzyczał funkcjonariusz. W środku radiowozu siedział nieuzbrojony, skuty mężczyzna.
Na nagraniu udostępnionym przez Biuro Szeryfa Okaloosa County widać zastępcę szeryfa Jesse’ego Hernandeza, oddającego serię strzałów w kierunku własnego pojazdu patrolowego. W aucie siedział wówczas nieuzbrojony, zakuty chwilę wcześniej w kajdanki mężczyzna. Hernandez myślał, że z zatrzymany oddał strzały z radiowozu.
W pewnym momencie krzykną: „Dostałem, dostałem”. Następnie zaczął ostrzeliwać własny radiowóz. Towarzysząca Hernandezowi sierż. Beth Roberts również otworzyła ogień w kierunku auta. Okazało się jednak, że nie było ani rany postrzałowe, ani nawet strzałów – dźwięk „wystrzału” był żołędziem, spadającym z drzewa i uderzającym w dach znajdującego się obok budynku.
Gdy doszło do zdarzenia, zastępcy odpowiadali na wezwanie o zakłócaniu porządku w Fort Walton Beach. Wzywająca stróżów prawa dziewczyna Marquisa Jacksona twierdziła, że jej partner nie chce zwrócić jej samochodu, a także wysyła jej pogróżki. Kobieta powiedziała zastępcom, że Jackson ma broń.
Szeryf powiatu Okaloosa Eric Aden zapowiedział, że sytuacja zostanie wykorzystana jako przestroga i materiał szkoleniowy dla innych stróżów prawa. Szeryf odmówi komentarza z uwagi na możliwe pojawienie się pozwów sądowych.
Na szczęście siedzący na fotelu pasażera w radiowozie Jackson nie został nawet draśnięty. Zastępca Hernandez odszedł ze służby w grudniu ub. r., kiedy dochodzenie wykazało, że użył broni bezpodstawnie.
Red. JŁ