Bardzo burzliwy przebieg miało wtorkowe spotkanie mieszkańców dzielnicy Brighton Park. Przedstawiciele lokalnej społeczności po raz kolejny wyrazili zdecydowany sprzeciw wobec pomysłu władz miasta o lokalizacji tam miasteczka namiotowego dla migrantów.
Zdaniem mieszkańców, działania władz Chicago są niepoważne i nie uwzględniają potrzeb lokalnej społeczności. Zarzucają im, że pomysł ulokowania w Brighton Park około 2 tysięcy migrantów nie został skonsultowany z mieszkańcami, a ci dowiedzieli się wszystkiego dosłownie w ostatniej chwili.
Oświadczenie władz miasta w tej sprawie pojawiło się dopiero w poniedziałek. Poinformowano w nim, że Brighton Park jest wybraną lokalizacją, gdzie ma powstać miasteczko namiotowe, które zapewni schronienie migrantom rozsianym obecnie po posterunkach policji, O’Hare i „na dziko” na terenie całego miasta. Mieszkańcy podczas wtorkowego spotkania skarżyli się, że zanim pojawiło się stanowisko Magistratu, na placu pojawił się już sprzęt szykujący teren pod przyszłe miasteczko.