Kiedy pozostałości potężnej zamieci Nor’easter pogrzebały w śniegu Nową Anglię i Nowy Jork, burza atmosferyczna zrzuciła w środę na Kalifornię jeszcze więcej ulewnego deszczu – donosi Reuters. Pogoda spowodowała przerwy w dostawie prądu, liczne ewakuacje oraz zamknięcia dróg.
Po dwóch dekadach suszy Zachodnie Wybrzeże zostało dotknięte mokrym sezonem, ale okupionym wielką ceną, gdyż spowodował spustoszenie na drogach i zagroził domom na wybrzeżu w Orange County na południu Kalifornii.
„To było jak [przejście] z ognia do lodu i nie było żadnej ciepłej kąpieli pomiędzy” – powiedział gubernator Gavin Newsom, odnosząc się do dzikich pożarów, które szalały w Kalifornii zaledwie kilka miesięcy temu do jednej z najbardziej śnieżnych zim w historii.
Gubernator ogłosił stan wyjątkowy w 43 z 58 powiatów Kalifornii. Ponad 130 000 domów i firm pozostawało w środę bez prądu, według PowerOutage.us.
W ostatniej burzy zginęły 4 osoby – powiedział Newsom podczas wizytowania zniszczeń w miejscowości Pajaro, w środkowej Kalifornii, gdzie w sobotę doszło do przerwania wału przeciwpowodziowego, co z kolei zmusiły 2000 mieszkańców do ewakuacji.
Red. JŁ