Jak się okazuje – nowe nowojorskie prawo, które zakazuje większości cywilów kupowania kamizelek kuloodpornych… nie obejmuje tego rodzaju kamizelki, jaką miał na sobie zamachowiec, który zabił 10 osób w supermarkecie w Buffalo. A przecież zaostrzenie przepisów w związku z zakupem kamizelek było umotywowane m.in. właśnie tym zdarzeniem!
Podczas ataku 14 maja Payton Gendron miał na sobie kamizelkę pokrytą stalą, odzienie wystarczająco mocne, by zatrzymać pocisk wystrzelony przez ochroniarza sklepu, który próbował powstrzymać szaleństwo Gendrona – pisze „Sun Herald”.
Ustawa pospiesznie uchwalona przez stanowych prawodawców po ataku ogranicza sprzedaż kamizelek określanych jako „miękka kamizelka kuloodporna”. Miękkie kamizelki, które są lekkie i można je ukryć pod ubraniem, mogą być skuteczne w przypadku ostrzału z pistoletu.
Z kolei kamizelki ze stalowymi, ceramicznymi lub polietylenowymi płytami, które mogą potencjalnie zatrzymać nawet pociski karabinowe, nie są wprost objęte przepisami. To sprawiło, że niektórzy sprzedawcy detaliczni są zdezorientowani. Nie wiedzą co mogą, a czego nie mogą sprzedawać.
Właściciele sklepów z bronią i amunicją w Nowym Yorku informują ponadto, że sprzedaż „twardych kamizelek” jest znacznie wyższa, niż „miękkich”. Można więc dojść do wniosku, że ustawa praktycznie nic nie zmienia.
„Nie jestem przekonany, że ta ustawa ma duże znaczenie” – powiedział Warren Eller, profesor polityki publicznej w John Jay College of Criminal Justice.
Red. JŁ