Białoruski dyktator Aleksandr Łukaszenka mówił w wielkanocnym przemówieniu o „głodzie” panującym w Polsce oraz krajach bałtyckich i zapowiedział otwarcie granic.
Aleksandr Łukaszenka, jak co roku, wygłosił w jednej z cerkwi przemówienie z okazji Wielkanocy. W tym roku powiedział swoim obywatelem, że Polacy i obywatele krajów bałtyckich, są w tak trudnej sytuacji, że proszą na granicy z Białorusią o sól i kaszę gryczaną.
Białoruski dyktator o „głodzie” w Polsce i krajach bałtyckich👇
Alaksandr Łukaszenka, jak co roku, wygłosił przemówienie z okazji Wielkanocy. Tym razem stwierdził, że Polacy i obywatele krajów bałtyckich, są w tak trudnej sytuacji, że soli i gryki muszą szukać na Białorusi… pic.twitter.com/SkeIa4DMoS
— Biełsat (@Bielsat_pl) April 24, 2022
– Zobaczcie, co się dzieje z sąsiednimi Litwą, Łotwą, Polakami, o Ukrainie w tej sytuacji już nawet nie mówię. Oni przecież byli tacy szczęśliwi, tacy weseli, żyli w takim bogatym świecie. U nich wszystko było, a u nas nic. I gdzie oni są dziś? Stoją wzdłuż granicy i proszą nas, żebyśmy ich wpuścili na Białoruś. Żeby mogli kupić przynajmniej kaszę gryczaną. Mniejsza o grykę… Soli nie mają. Proszą nas o sól – mówił białoruski dyktator.
– A my, jako ludzie szlachetni, otwieramy tę granicę. W szczególności z okazji święta religijnego – podkreślał.
– Granica nie powinna przeszkadzać w normalnym życiu, również naszym sąsiadom. Jedyne czego chcę, to żeby taki sam stosunek był do nas – dodawał.
Red. Małgorzata Puzyr PolskaPress AIP/ Foto PAP/EPA / VASILY FEDOSENKO