W domu pogrzebowym James H. Cole w Detroit zauważono, że 20-latka uznana za zmarłą jednak oddycha.
W niedzielę nad ranem, ratownicy medyczni Straży Pożarnej Southfield przyjęli zgłoszenie o nieprzytomnej kobiecie. Kiedy dotarli na miejsce, stwierdzono, że nie oddycha i podjęto akcje reanimacji.
Po 30 minutach, uznanej wtedy za nieskuteczną, akcji ratunkowej, stwierdzono zgon kobiety.
Nie było żadnych śladów świadczących o tym, że do śmierci kobiety przyczyniły się osoby trzecie, jej zwłoki oddano więc rodzinie w celu pochówku.
Kilka godzin później, pracownicy domu pogrzebowego James H. Cole zauważyli, że kobieta jednak oddycha.
W trosce o prywatność jej, oraz jej rodziny, Southfield Fire Departament nie podaje danych kobiety.
PS