Rybnik: już wiadomo, jak zginął Bjorg Lambrecht podczas Tour de Pologne. Pomogły zeznania dwóch kolarzy z Team Emirates. Co zauważyli, jadąc bezpośrednio za 22-latkiem?
Przypomnijmy, do śmiertelnego wypadku doszło 5 sierpnia w maleńkim Bełku w gminie Czerwionka-Leszczyny podczas III etapu Tour de Pologne. Gdy przez miejscowość – na wysokości ulicy Palowickiej 35 – przejeżdżał peleton, 22-letni kolarz Lotto-Soudal – Belg – Bjorg Lambrecht nagle odbił w lewo, zjechał na pobocze i z impetem uderzył w betonowy przepust. Niestety, w wyniku rozległych obrażeń wewnętrznych, zmarł w szpitalu.
Prokuratura w Rybniku we wtorek, 26 sierpnia poinformowała, że był to nieszczęśliwy wypadek, kolarz nie zahaczył o żadnego innego zawodnika, nikt go nie popchnął – jak wstępnie przypuszczano. Co zatem ustalono? – Dwóch kolarzy z drużyny Team Emirates, którzy jechali bezpośrednio za 22-latkiem widziało, jak najechał kołem na punktowy element odblaskowy, które są wbudowane wzdłuż jezdni. To spowodowało, że stracił panowanie nad rowerem, kierownica nagle skręciła w prawo, a potem w lewo. Niestety na tej wysokości znajdował się feralny przepust – wyjaśnia prokurator Malwina Szendzielorz-Pawela, zastępca prokuratora rejonowego w Rybniku.
Przypomnijmy, prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Wobec ustaleń z przesłuchań kolarzy Team Emirates, sprawa najprawdopodobniej zostanie umorzona i uznana za nieszczęśliwy wypadek, w którym nikt nie zawinił. Zanim śledztwo zostanie zamknięte, prokuratura chce jeszcze przesłuchać lekarza wyścigu u Czesława Langa, dyrektora Tour de Pologne. Na razie nie wiadomo, kiedy te przesłuchania nastąpią.
Jacek Bombor aip