Mieszkaniec Massachusetts usłyszał zarzuty po tym, jak miał wlewać swojej partnerce do buzi wybielacz.
50-letni Mark Beltrandi nie przyznaje się do jedenastu postawionych mu zarzutów, w tym usiłowania morderstwa. Sąd podjął decyzję, że mężczyzna pozostanie w areszcie bez możliwości wyjścia za kaucją.
Według prokuratury Beltrandi zaatakował kobietę w czerwcu w swoim domu w Yarmouth. Miał ją przygwoździć do kanapy, bić rękami, kopać, uderzyć butelką i wlewać wybielacz do buzi. Zagroził też, że ją zabije.
(jj)