Organizatorzy Maratonu Bostońskiego poinformowali, że biegacze transpłciowi nie muszą wpisywać na karcie startowej płci biologicznej. Mogą podać tę, z którą się identyfikują.
– Wierzymy ludziom na słowo. Zapisujemy ich tak, jak chcą. Członkowie społeczności LGBT wiele przeszli w ostatnich latach, a my nie chcemy sprawiać im dalszych przykrości – powiedział Tom Grilk, szef Boston Athletic Association, grupy organizującej maraton.
Jak dotąd co najmniej pięć transpłciowych kobiet zgłosiło się do udziału w zaplanowanym na 16 kwietnia biegu. Komentatorzy podkreślają, że elastyczność organizatorów w tej kwestii stanowi dużą zmianę względem 1967 roku, kiedy jeden z organizatorów biegu siłą próbował powstrzymać przed jego ukończeniem Kathrine Switzer. Wówczas w Maratonie Bostońskim mogli uczestniczyć tylko mężczyźni, ale Switzer zarejestrowała się pod neutralnym płciowo nazwiskiem K. V. Switzer. Organizatorzy założyli, że jest mężczyzną i pozwolili jej na start.
Switzer została pierwszą kobietą, która przebiegła Maraton Bostoński, ale do startu w imprezie kobiety dopuszczono dopiero pięć lat później – w 1972 roku.
(jj)