Cztery ofiary śmiertelne, zagrożone domy i zniszczone wybrzeże, to skutki ekstremalnej pogody na wschodzie Australii.
W tamtejsze plaże uderzyły potężne fale. Ich wysokość dochodziła do trzynastu metrów. Według miejscowych naukowców pochłonęły od kilkunastu do pięćdziesięciu metrów wybrzeża wgłąb lądu.
Podmyte są luksusowe domy na plaży. Jeden z właścicieli stracił nadmorski basen. Minister spraw nadzwyczajnych stanu Nowa Południowa Walia David Elliot mówił w radio ABC. „Mieliśmy dziesięć tysięcy trzysta wezwań o pomoc, zorganizowaliśmy trzysta akcji ratunkowych, co trochę rozczarowuje, bo najwyraźniej ludzie nie posłuchali apeli o ewakuację”.
Gwałtowne sztormy, ulewy i powodzie w Australii są dosyć częste. Tamtejsi naukowcy zastanawiają się czy wpływu na te zjawiska nie mają globalne zmiany klimatyczne. Nie są jednak w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
TS/IAR/R. Motriuk/mg/wk, Fot. Dreamstime