Kościół anglikański wywołał w Wielkiej Brytanii małą burzę. Spot reklamowy, w którym zachęca do modlitwy miał być pokazywany w brytyjskich kinach przed seansami. Jego emisję nieoczekiwanie zablokowała jednak agencja reklamowa – podaje dziennik The Telegraph.
Spot miał po raz pierwszy ukazać się na dużym ekranie przed VII częścią „Gwiezdnych Wojen” tuż przed Bożym Narodzeniem. Decyzja agencji reklamowej Digital Cinema Media o zablokowaniu spotu może budzić pewne kontrowersje w Polsce. W spocie widzimy jedynie ludzi z odmiennych środowisk, którzy recytują lub śpiewają słowa modlitwę „Ojcze Nasz.” Występuje w nim arcybiskup Canterbury Justin Welby, ale i policjanci, rolnicy, zgromadzeni na weselu goście, czy uczniowie jednej ze szkół. Na Wyspach przekazywanie jakichkolwiek treści politycznych bądź religijnych w czasie reklamowym przed seansami jest jednak zabronione.
Arun Arora, dyrektor ds. komunikacji Kościoła anglikańskiego oświadczył, że jest zdumiony, tym co się stało. – Jeśli chcą być konsekwentni niech zablokują również emisję reklam świątecznych, które związane są przecież ze świętem chrześcijańskim – przekonywał wzburzony Arora, cytowany przez media.
Również Arcybiskup Canterbury Justin Welby zarzuca agencji reklamowej brak konsekwencji. – To niezwykłe, że kina orzekają, iż reklamy nawołujące do modlitwy na tydzień przed Bożym Narodzeniem wydają się komuś nieodpowiednie. Spot jest równie obraźliwy jak śpiew kolędników podczas nabożeństwa – mówił Welby gazecie „Mail on Sunday”. Niewykluczone, że Kościół anglikański zdecyduje się skierować sprawę na drogę sądową.
Sami Brytyjczycy są podzieleni. Wielu z nich zwraca uwagę, że reklama może obrażać uczucia religijne muzułmanów. Inni argumentują, że seans jest dobrowolny – donoszą media.
Sylwia Arlak AIP