Młody mężczyzna wszedł na dach kamienicy przy ulicy Kozielskiej. Najprawdopodobniej chciał chciał popełnić samobójstwo. Po półgodzinnej rozmowie udało się policjantom nakłonić go do zejścia.
Rano nastoletni katowiczanin wszedł na dach budynku przy ulicy Kozielskiej. Mieszkańcy wezwali policję. Sierż.szt. Jarosław Biłopotocki i st.post Dariusz Kopiec z wydziału ruchu drogowego natychmiast przyjechali na miejsce. Podczas zgłoszenia mieszkańcy informowali, że młody mężczyzna chce najprawdopodobniej popełnić samobójstwo i rzuca na ulicę niebezpieczne przedmioty. Gdy policjanci przybyli na miejsce, mężczyzna podchodził do krawędzi dachu. Później się oddalał. I tak w kółko. Mundurowi weszli na dach. Wtedy młody mężczyzna podbiegł do naroża dachu, usiadł, wystawił nogi na zewnątrz i krzyknął, że skoczy. Po 30 minutach rozmowy udało się funkcjonariuszom przekonać chłopaka do odejścia od krawędzi gzymsu i opuszczenia dachu. 17-latek został przekazany opiekunom. W akcji uczestniczyli także strażacy oraz pogotowie ratunkowe.
mat. policji (aip)