W Clinton Township w okolicach Detroit zamrożono ciało chorej na raka 14-latki z Londynu, która na krótko przed śmiercią zdobyła do tego prawo w sądzie. Umierająca Brytyjka miała nadzieję, że kiedyś, gdy medycyna pójdzie naprzód, uda się przywrócić ją do życia.
– Takie było jej życzenie, a my je uhonorowaliśmy – mówi Andy Zawacki z Cryonics Institute.
Firma w stanie Michigan to jedno z trzech miejsc na świecie oferujących tego typu usługi. Dwa pozostałe znajdują się w Arizonie i Rosji.
Ciało Brytyjki przewieziono do USA w październiku, kiedy Wysoki Trybunał przyznał jej prawo do zamrożenia.
– Nie chcę być zakopana pod ziemią. Chcę żyć, a myślę, że w przyszłości może znajdą lekarstwo na raka i mnie wybudzą. Chcę mieć taką szansę. Takie jest moje życzenie – napisała 14-latka.
Cryonics Institute otwarto w 1976 roku. Znajdują się tam już ciała 145 ludzi i 125 zwierząt domowych. Kolejnych 600 pacjentów podpisało umowę na zamrożenie po śmierci.
– Mówimy o nich „pacjenci”, bo naszym zdaniem to nie są zwłoki. Nie tracimy nadziei – powiedział Zawacki.
(dr)