Ostatnią renowację przechodził jeszcze przed wojną. Później był w kruchcie gorzowskiej katedry. Zmienne warunki atmosferyczne i sami wierni sprawili, że zabytkowy krucyfiks trzeba było ratować. Krzyż z figurą Chrystusa pochodzi z początku XVI wieku.
– Ostatnio był restaurowany w 1938 r. w Berlinie. W tym samym roku odrestaurowany został ołtarz z gorzowskiej katedry – mówi Błażej Skaziński, konserwator zabytków z Gorzowa. Na krzyżu znajduje się średniowieczna figura Chrystusa, a nad nią tabliczka z napisem INRI. Już po wojnie krzyż znajdował się w kruchcie gorzowskiej katedry. Był wystawiony na działanie różnych, czasem skrajnych temperatur. – Był też dotykany przez wiernych, to też się przyczyniło do destrukcji drewna w partii stóp i goleni. Dodatkowo drewno zostało zaatakowane przez owady – tłumaczy B. Skaziński.
W zeszłym roku zapadła decyzja, żeby krzyż i znajdującą się na nim figurę Chrystusa poddać renowacji. Dzięki temu zabytek został zabrany z katedry jeszcze przed jej pożarem. – W wyniku konserwacji odtworzono ubytki, odsłonięto polichromię, uzupełniono polichromię i złocenia. To było pracochłonne zadanie. Szczególnie w dolnej partii były ubytki drewna, trzeba było je uzupełnić. Długo zajęła też praca nad detalami – mówi B. Skaziński. Konserwacja zabytkowego krzyża kosztowała 16 tys. zł, połowę pieniędzy wyłożył Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków, drugą część sfinansowano z pieniędzy parafialnych.
(AIP)