W czterech hiszpańskich regionach: Madrycie, Extremadurze, Kastylii i Kastylii-Leon zlokalizowano wirus gorączki krwotocznej – informuje tamtejsze Ministerstwo Zdrowia. Lekarze uspakajają, że ryzyko zarażenia jest bardzo małe.
Badania nad zlokalizowaniem wirusa rozpoczęły się pół roku temu, kiedy na gorączkę krwotoczną zachorował mieszkaniec Madrytu. Twierdził, że podczas wycieczki za miasto został ukąszony przez owada. Yolanda Fuentes Rodriguez, lekarz madryckiego szpitala przyznała, że diagnoza chorego pacjenta była wielkim zaskoczeniem. „To był wyjątkowy przypadek. Nie podejrzewaliśmy, że pacjent, który nie wyjeżdżał z Hiszpanii mógł być chory na gorączkę krwotoczną” – mówiła lekarka. Od tamtej pory, pod nadzorem resortów zdrowia i rolnictwa w Hiszpanii zostało przebadanych 10 tysięcy owadów i gryzoni, które przenoszą chorobę. Jej wirus znaleziono w czterech regionach.
Lekarze przypominają, że gorączką krwotoczną nie można zarazić się drogą kropelkową. I informują, że jej objawami są: wrażliwość na światło, sztywnienie karku, zawroty oraz bóle głowy.
InfoEwa Wysocka, Barcelona, Fot. Dreamstime.com