Vera Lynn kończy dziś sto lat. To brytyjska artystka estradowa, piosenkarka i aktorka, która podtrzymywała na duchu żołnierzy w najtrudniejszych chwilach drugiej wojny światowej, znana choćby z „White Cliffs of Dover” czy „We’ll Meet Again”.
Lynn, urodzona w 1917 roku we wschodnim Londynie, była jedną z największych gwiazd brytyjskiej estrady lat trzydziestych i czterdziestych. Jeździła po całym świecie, by śpiewać stęsknionym za Wielką Brytanią żołnierzom o białych klifach Dover. Walczących na frontach II wojny światowej zapewniała: „Anglia będzie zawsze” (There’ll Always Be an England”) i dawała nadzieję, że „Spotkamy się znów” (We Will Meet Again). Prowadziła cotygodniową audycję radiową.
Następnym generacjom przypomniał o niej Roger Waters dzięki piosence „Vera” z rock-opery „The Wall” grupy Pink Floyd. A pamięć generacji współczesnych podtrzymał wyświetlony dziś na klifach Dover wielki wizerunek artystki. Dziś też ukazuje się płyta, na której utwory artystki zyskały nowe aranżacje orkiestrowe.
Adam Dąbrowski, Londyn, Fot. Dreamstime.com