To był wyjątkowy dzień dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych, a szczególnie dla Yazana Al Salkiniego i jego 14-letniego brata Nabila. Mieszkańcy Renton w stanie Waszyngton są uchodźcami z Syrii. W czwartek obchodzili swoje pierwsze Święto Dziękczynienia.
W Syrii dom braci i ich rodziców został zniszczony przez bombę. Rodzina udała się do Jordanii, gdzie spędziła dwa lata w ośrodku dla uchodźców, czekając na możliwość przyjazdu do Renton. – Byłem tak szczęśliwy – wspomina Nabil, pytany o moment, w którym dowiedział się, że będzie mógł zamieszkać w USA.
Syryjczykom udało się uciec przed wojną, ale ich życie w Stanach Zjednoczonych nie jest usłane różami, szczególnie w dobie antyimigracyjnych nastrojów, podsycanych przez Donalda Trumpa i innych polityków. – Bardzo się tym martwię. Ludzie powinni się nam bliżej przyjrzeć i zrozumieć, że jesteśmy tylko ludźmi – powiedział Yazan.
Mimo wszystko uchodźcy więcej mają powodów do wdzięczności niż zmartwień. – Dziękuję, że nam to umożliwiliście – mówią.
(mcz)