Sejm rozpoczął prace nad projektem ustawy o Straży Marszałkowskiej. Przekształca on tę służbę w formację mundurową z większymi uprawnieniami. Zakłada także rozszerzenie zadań Straży Marszałkowskiej, między innymi o ochronę posłów i senatorów poza granicami parlamentu w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia oraz przeszukiwanie budynku pod kątem ładunków wybuchowych i podsłuchów. Funkcjonariusze dostaną również dostęp do informacji na temat osób i zagrożeń posiadanych przez takie służby jak: policja, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy Agencja Wywiadu.
Projekt zmian prezentował posłom szef sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych Arkadiusz Czartoryski z PiS-u. Polityk mówił, że nadanie nowych uprawnień Straży Marszałkowskiej ma związek z koniecznością zwiększenia bezpieczeństwa budynków parlamentu. Dodał, że ma to też związek z narastającym zagrożeniem terrorystycznym na świecie. Podkreślał też, że Straż Marszałkowska przejmie pełną odpowiedzialność za ochronę budynków Sejmu i Senatu. Wyjaśnił, że chodzi między innymi o przejęcie części kompetencji Biura Ochrony Rządu, którego funkcjonariusze są odpowiedzialni za kontrolę pirotechniczną osób wchodzących do parlamentu.
Tomasz Szymański z Platformy Obywatelskiej pytał między innymi o nowe uprawnienia funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej. „Po co Straży Marszałkowskiej uprawnienia przeznaczone dla służb specjalnych, czy możliwość użycia przymusu bezpośredniego?” – zastanawiał się polityk.
Bartosz Jóźwiak z Kukiz’15 zadeklarował w imieniu klubu chęć dalszych prac nad projektem ustawy o Straży Marszałkowskiej. Poseł zwrócił uwagę na to, że funkcjonariusze tej formacji od dawna czekają na zawarte w nim rozwiązania emerytalne. Zgodnie z projektem, mają mieć zmieniony status z pracownika cywilnego na status służby na podstawie mianowania, tak jak funkcjonariusze innych służb mundurowych.
Nowoczesna wniosła o odrzucenie projektu ustawy o Straży Marszałkowskiej w pierwszym czytaniu. A przedstawiciel PSL-u zapowiedział, że klub będzie pracował nad przedłożonymi rozwiązaniami w sejmowych komisjach.
Koszt reformy Straży Marszałkowskiej ma wynieść około 17 milionów złotych i jest związany między innymi ze zwiększeniem etatów i nowym umundurowaniem. Szable, w które ma być wyposażona zreformowana formacja – a o których rozpisywała się część mediów – będą wykorzystywane tylko przez oddział reprezentacyjny przy najważniejszych uroczystościach w parlamencie.
IAR/Naukowicz/sk
Jeszcze niech se Rosomaki opancerzone postawią przed sejmem, mur pancerny 5 metrowej wysokości. To jakiś chory kraj jedna wielka paranoja pomysłodawców tej ustawy.