Grupa ochotników postanowiła zrobić coś dobrego dla wschodniej części Detroit.
W sobotę kilkanaście osób chodziło ulicami i zabijało deskami drzwi pustych domów, chcąc zapobiec gromadzeniu się w nich squattersów.
Grupie przewodził Moore, student Wayne State University. – Zwykle działamy w rejonach, gdzie jest dużo młodych ludzi. Tutaj natomiast żyją właściwie sami seniorzy, więc chciałem im pomóc – powiedział.
W sobotę ochotnicy oczyścili i zabili deskami dom na Concord Street, a także opuszczony sklep kilka bloków dalej. Moore wyjaśnia, że to miejsca, które przyciągały nieciekawych ludzi i były utożsamiane z problemami, tym bardziej niepokojącymi, że obok tych budynków przechodzą dzieci maszerujące do szkoły.
Lider grupy ma nadzieję, że uda się wykonać więcej tego typu prac w Detroit, ale podkreśla, że potrzebuje więcej ochotników. – Mówią, że Detroit się odradza, każda społeczność musi jednak zakasać rękawy i przyczynić się do tego odrodzenia – mówi inny członek grupy, Myles.
ŁD