Król Arabii Saudyjskiej Salman Ben Abd al-Aziz rozpoczyna pierwszą po 40 latach podróż do największego muzułmańskiego kraju – Indonezji. 9-dniowej wizycie towarzyszy przepych, o którym piszą gazety i media społecznościowe na świecie.
Największy dziennik w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – „Gulf News” – zatytułował swój artykuł „Czego nauczyliśmy się od saudyjskiego króla?”. Organizacja podróży wzbudza ogromne emocje. Bagaż królewski waży prawie 460 ton i raczej nie wliczono do niego ciężaru dwóch elektrycznych wind i dwóch limuzyn, które przetransportowano do Indonezji już wcześniej. Świta władcy Arabii Saudyjskiej liczy 1500 osób wśród nich jest 25 książąt i 10 ministrów. Podróżują 7 samolotami – jak informuje dziennik „Jakarta Post” jest to 6 Boeingów i jeden Herkules. Żeby obsłużyć delegację na lotniskach w Dżakarcie i Denpasarze, oddelegowano ponad pół tysiąca pracowników.
Wizytujący zamieszkają w czterech najlepszych hotelach w stolicy Indonezji. Arabskie gazety dodają jednak, że to nie pierwszy raz wizycie głów państwa towarzyszy ogromny przepych i rozmach. Dla króla Salmana i jego 1000 urzędników dwa lata temu zamknięto plażę na Riwierze Francuskiej. Dziennik przypomina też wizytę prezydenta Baracka Obamy w Afryce, w czasie której korzystano z 56 aut i 14 limuzyn.
Anna Dudzińska/Duba, Fot. Dreamstime.com