Amerykański prezydent elekt Donald Trump potwierdził, że jego żona Melania nie przeprowadzi się w styczniu do Białego Domu. Ze względu na szkołę ich syna przyszła pierwsza dama Stanów Zjednoczonych pozostanie na razie w Nowym Jorku.
O planach pozostania Melanii Trump w Nowym Jorku doniósł jako pierwszy dziennik New York Post. Gazeta napisała, że 46-letnia żona przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych będzie mieszkać w luksusowym apartamencie w Trump Tower na Manhattanie do zakończenia roku w prywatnej szkole, do której chodzi ich syn Baron. Ta elitarna placówka położona jest w górnej części Manhattanu. Roczne czesne wynosi w niej 40 tysięcy dolarów. Donald Trump nie ujawnił dziennikarzom dokładnej daty przeprowadzki reszty swojej rodziny do Waszyngtonu. Powiedział jedynie, że nastąpi to niedługo po zakończeniu roku szkolnego. Rzecznik prezydenta elekta Jason Miller powiedział, że kampania wyborcza była trudnym okresem dla dziesięcioletniego Barona i że rodzice nie chcą wprowadzać w jego życiu dodatkowego zamieszania. Przyszła pierwsza dama dojeżdżać do Waszyngtonu, gdy jej obecność w Białym Domu będzie niezbędna.
Decyzja Melanii Trump o pozostaniu poza Waszyngtonem jest bezprecedensowa. W historii Stanów Zjednoczonych tylko dwie pierwsze damy nie wprowadziły się do Białego Domu – żona pierwszego prezydenta Martha Waszyngton, ponieważ Biały Dom nie został jeszcze wtedy zbudowany i żona ósmego prezydenta Anna Harrison, ponieważ jej mąż William Henry Harrison zmarł 32 dni po zaprzysiężeniu.
Marek Wałkuski / Waszyngton, AP Photo/Carolyn Kaster