Matka Belli Bond, 2-letniej dziewczynki zamordowanej w Bostonie, zostanie skazana przez sąd 12 lipca. Początkowo wyrok zamierzano ogłosić we wtorek 27 czerwca.
Janice Bassil, adwokat reprezentująca kobietę, odbyła wczoraj prywatną rozmowę z sędzią Janet Sanders oraz prokuratorem David Deakin. Wyjaśniła, że próbuje w tej chwili znaleźć dobrą klinikę, w której nadużywająca w przeszłości substancji odurzających Rachelle Bond mogłaby podjąć leczenie po wyjściu na wolność.
Prokuratura zarekomendowała, aby 41-letnia Bond, przebywająca w więzieniu od czasu aresztowania w 2015 roku, opuściła je po ogłoszeniu wyroku. Ten najprawdopodobniej obejmie ją nadzorem kuratorskim na okres dwóch lat.
Kobietę oskarżono o współudział po fakcie, ponieważ ukrywała śmierć córki. Bond postanowiła zeznawać przeciwko swojemu byłemu partnerowi, Michaelowi McCarthy’emu, głównemu podejrzanemu w tej sprawie. Obrona mężczyzny próbowała dowieść, że to matka Belli popełniła morderstwo. W sądzie zwracała uwagę na rozbieżności pomiędzy tym, co Bond mówi ławnikom, a tym, co mówiła policji po zatrzymaniu we wrześniu 2015 roku. 41-latka wyjaśniła, że niespójności wzięły się stąd, iż przed dwoma laty zażywała dużo narkotyków i doznała traumy na skutek śmierci córki, co negatywnie odbiło się na jej stanie psychicznym.
Ława przysięgłych uznała McCarthy’ego winnym morderstwa drugiego stopnia. Sąd ma ogłosić wyrok w środę. Obrona zapowiedziała już złożenie apelacji.
(jj)