Około 200 kilometrów na północny-zachód od stolicy Kenii Nairobi pękła tama.
Do katastrofy doszło, po gwałtownych ulewach, w mieście Solai . „Woda dokonała olbrzymich zniszczeń. Są straty w ludziach i w majątku materialnym. Ich zakres nie jest jeszcze znany” – oświadczył gubernator hrabstwa Nakuru Lee Kinyajui.
Według kenijskiego Czerwonego Krzyża życie straciło co najmniej 10 osób. Jest wielu zaginionych.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy Kenia, podobnie jak inne kraje wschodniej Afryki, dotknęła fala ulewnych deszczy. Wczoraj rząd w Nairobi poinformował, że do tej pory żywioł zabił 132 osoby, a ponad 200 tysięcy zmusił do opuszczenia swoich domostw.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Twitter&rtrs/mt