200 specjalistów, między innymi z zakresu archeologii, zoologii, gleboznawstwa, dendrologii, 1400 powierzchni badawczych – przez ostatni rok trwała inwentaryzacja Puszczy Białowieskiej. Kosztowała 5 milionów złotych. Efekty pracy leśników będzie można zobaczyć w internecie.
Minister środowiska Jan Szyszko powiedział na konferencji prasowej, że to pierwszy etap inwentaryzacji. Opracowano mapy występowania ponad 200 gatunków. „Chcielibyśmy zainteresować cały świat tymi danymi i tymi poczynaniami”, mówił minister. „Każdy z całego świata będzie mógł wejść przez internet do każdego z 1400 punktów dokładnie zinwentaryzowanych, obejrzeć te drzewostany, zobaczyć, jakie występują tam gatunki, i również śledzić, co będzie się działo w ciągu najbliższych lat”, powiedział Jan Szyszko.
Generalny dyrektor Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski zaznaczył, że inwentaryzacja puszczy jest przedsięwzięciem unikatowym. Poza tym, jak mówił, badania archeologiczne i obserwacje satelitarne, nie pozostawiają wątpliwości, że teren ten był penetrowany działalnością ludzką. „Łącznie prawdopodobnie z pozostawaniem tych gruntów przez długi czas w użytkowaniu rolniczym”, dodał dyrektor.
Minister Szyszko podkreślił, że odbudowa siedlisk w puszczy odbywa się zgodnie z prawem i zasadami zadań ochronnych związanych z Naturą 2000. Mówił, że na jednej trzeciej powierzchni puszczy nie są prowadzone żadne działania ochronne. Pozostałe 2/3 są takim działaniom poddane w celu ratowania siedlisk przyrodniczych.
Podobny eksperyment do tego z Puszczy Białowieskiej, Polska zaproponowała też innym państwom Unii Europejskiej.
Białek, Fot. Dreamstime.com