37-latek przyjechał „zwiedzać” Grudziądz. Był kompletnie nagi i agresywny. Swoim widokiem gorszył i zaczepiał przechodniów na ulicy Rapackiego i Dworcowej. Kopał zaparkowane auta. Okazało się, że to mieszkaniec Warszawy. Miał prawie 2 promile alkoholu.
Do zdarzenia doszło we wtorkowe przedpołudnie. Mieszkańcy zaalarmowali policję o biegającym po ulicach Grudziądza nagim mężczyźnie. Nie miał ubrania, ani bielizny. Patrol udał się na miejsce.
– Gdy policjanci podeszli do mężczyzny, nie chciał wykonywać ich poleceń, krzyczał, że „mają go zostawić, bo mu jest za gorąco” – relacjonuje st. sierż. Maciej Szarzyński, p.o. oficera prasowego policji w Grudziądzu. – Mundurowi doprowadzili go do radiowozu, a następnie zawieźli do Punktu Pomocy Osobom Nietrzeźwym.
Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie stanie przed sądem.
(AIP)