Kilka tysięcy osób przywitało w Gdańsku brytyjską parę książęcą. William i Kate najpierw odwiedzili obóz nazistowski Stutthoff. Tuż po 15:00 byli w Gdańsku. Na Długim Targu spotkali się z mieszkańcami Pomorza i turystami.
Gdańsk – jak mówią obserwatorzy – dziś dosłownie oszalał na punkcie Williama i Kate. By być jak najbliżej pary książęcej, mieszkańcy i turyści zbierali się już od rana. Mówili, że to dla nich wielki zaszczyt zobaczyć gości z Wielkiej Brytanii, bo są to przecież członkowie rodziny królewskiej. Podkreślali, że spotkaniu towarzyszą duże emocje.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, ocenił, że wizyta brytyjskiej pary książęcej jest ważnym wydarzeniem dla naszego kraju. „Jest niesamowitym pokazaniem się Polski od jak najlepszej strony, pokazaniem jej gościnności i otwartości” – mówił Paweł Adamowicz. Zwrócił uwagę na – jak mówił – „duży ładunek pozytywnej energii”, który wiąże się tą wizytą. Jego zdaniem pokazała ona także, że „będąc na topie można być blisko ludzi, być <<równiachą>>” – mówił prezydent Gdańska.
W Gdańsku książęta Cambridge odwiedzili między innymi Teatr Szekspirowski i Europejskie Centrum Solidarności.
Na zakończenie pobytu w tym mieście Kate i William przeszli przez historyczną bramę Stoczni Gdańskiej, kolebki „Solidarności”. Spotkali się z pierwszym jej liderem i byłym prezydentem Lechem Wałęsą. Złożyli też wieńce pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970 r.
Teraz książę William i księżna Kate wracają do Warszawy, gdzie czekają na nich ich dzieci. Jutro odlecą do Berlina.
IAR/Joanna Stankiewicz/ Radio Gdańsk/moc/jl/kry</równiachą>